Masz drona? Są one już obecne często spotykane i wszystko wskazuje, że wskutek malejących cen będzie ich coraz więcej. Wciąż pojawiają się również innowacyjne pomysły nad wykorzystaniem ich w biznesie. Adwokat dr Łukasz Goździasziek analizuje zagadnienia prawne związane z dronami w najnowszej publikacji „Drony w prawie polskim” (w czasopiśmie: Monitor Prawniczy 2015, nr 7, s. 347-352). Prawdopodobnie jest to pierwsza kompleksowa publikacja naukowa dotycząca tej problematyki.
Telegraficzny skrót publikacji: każdy dron pod względem prawnym to „jakby” samolot – z zabawką ma niewiele wspólnego – wykorzystywany do celów komercyjnych to prawie całkiem samolot:) Przepisy prawa polskiego nazywają drony bezzałogowymi statkami powietrznymi. Jest to zatem statek powietrzny (czyli samolot), tyle że bezzałogowy. Jednak prawo polskie i tak jest relatywnie łagodne co do dopuszczalności używania dronów. Inaczej niż prawo amerykańskie. Polskie regulacje wyłączają stosowanie szeregu regulacji dotyczących samolotów w przypadku dronów. Ostrzejsze wymagania obowiązują jedynie w przypadku lotów w celach innych niż rekreacyjne lub sportowe.
Wydaje się, że plany wykorzystywania dronów na potrzeby transportu mogą zostać zrealizowane w niedalekiej przyszłości. Jest to o tyle ważne dla tych urządzeń, że będzie to ich pierwsze wykorzystanie na masową skalę, co przyłożyłoby się na zwielokrotnienie przypadków naruszeń związanych z dronami. Jednak nawet obecnie masowe wykorzystanie dronów jako zabawek może spowodować szereg naruszeń.
Aktualnie trwają zaawansowane prace legislacyjne dotyczące zasad używania dronów. Głównym celem tych prac jest sprecyzowanie przepisów, których stosowanie w praktyce może budzić wątpliwości. Szczególnie ważną założeniem zmian powinno być stworzenia jasnych i spójnych regulacji, tak aby z góry było wiadomo jak i kiedy można wykonywać loty dronami.
Jeden komentarz do “Drony w prawie polskim”
Możliwość komentowania została wyłączona.